...ostatnio natknęłam się na taki artykuł i postanowiłam sprawdzić jak to jest w rzeczywistości ...może i wy macie ochotę na taki test-zapraszam
Czy tylko moda wpływa na to jak się ubieramy? Otóż podobno nie...
Tak przynajmniej twierdzą specjaliści w dziedzinie psychologii. Styl w jakim się ubierasz, jak twierdzą znawcy, jest przede wszystkim nierozerwalnie związany z twoją psychiką.
No to czas zmierzyć się z pytaniami
1.Noś się z fasonem
Luźne, obszerne stroje noszą ludzie miłujący swobodę, wolność i niezależność. U kobiet jest to często wyrazem potrzeby zaznaczenia swojej indywidualności i nie poddawania się rygorom panującej aktualnie mody.
Ubrania obcisłe znamionują osoby zamknięte w sobie i obdarzone dużym zmysłem organizacyjnym. Jeśli lubisz właśnie takie to prawdopodobnie jesteś dobrym pracownikiem, solidnym i obowiązkowym. Kobiety ceniące sobie fasony blisko ciała mają w dużą potrzebę kokieterii.
Natomiast wielowarstwowo, na tak zwaną „cebulkę" ubierają się ludzie skryci, trzymający innych na dystans i często mający kłopoty z nawiązaniem bliższych znajomości. Zaś stroje typu uniform (kostiumy, garnitury, żakiety) to oznaka konserwatyzmu, konsekwencji i dyscypliny. Upodobanie do nich cechuje ludzi przedsiębiorczych i zdecydowanych w działaniu.
No tak w mojej szafie to prawie same dopasowane ciuchy-uwielbiam takie...hmm organizacyjna jestem dobrym pracownikiem chyba też,ale ta kokieteria to mi nie pasuje.
2.Tkanina prawdę ci powie
Jeśli lubisz gdy otulają cię miękkie, puszyste tkaniny masz prawdopodobnie bogate wnętrze i cechuje cię duża wrażliwość.
Zamiłowanie do grubych, mięsistych materiałów oznacza poszukiwanie fundamentalnych wartości, uczuciowość i twórczy umysł.
Błyszczące, śliskie tkaniny noszą ludzie lubiący manipulować innymi dla swojej korzyści.
Natomiast szorstkie, sztywne materiały wybierają ci którzy umieją się podporządkowywać panującym normom.
hmm...lubię tkaniny miękkie ,a także grube...hmm i co by tam pasowało może to,że trochę wrażliwa jestem no i ten twórczy umysł...w dzierganiu
3.Kalejdoskop barw
Czerń to smutek i zagadkowość, ale i seksualizm. Ktoś kto często nosi ten kolor pragnie być postrzegany jako pociągający seksualnie.
Biel oznacza aktywność i chęć wybicia się z tłumu.
Czerwień znamionuje potrzebę działania i zmysłowość.
Upodobanie do fioletu oznacza uduchowienie, bogate życie wewnętrzne, a czasami religijność.
Niebieski lubią ludzie o dużym twórczym potencjale i potrzebie dokonania czegoś niezwykłego.
Granatowy nie bez kozery jest kolorem „mundurowym" ponieważ oznacza zdyscyplinowanie, odpowiedzialność i zdolności kierownicze.
Żółty, choć często nazywany kolorem schizofreników, wybierany jest często przez osoby, którym bardzo zależy na kontaktach z otoczeniem.
Pomarańcz to spontaniczność, radość życia, ale także uporczywe dążenie do szczęścia.
Natomiast zieleń wybierają ci, którzy sobie cenią kontakt z naturą, albo potrzebują relaksu.
W mojej szafie przeważa czerń...ale bez przesady-smutek to nie ja zagadkowa no może ociupinkę no i ten hmm...seksualizm...bez komentarza
Czy któraś z was ma ochotę zmierzyć się z tematem i spojrzeć na zawartość swojej szafy.
Pozdrawiam serdecznie
pytania zaczerpnięte z "Uroda & Styl"