3 marca 2010

Coś mnie opętało...

...no właśnie coś mnie opętało ale nie moce nieczyste,o nie  tylko szydełko...dziergam i dziergam jak szalona...chyba wiosna idzie.
Powstało bolerko robi się je exspresowo...uwierzcie
 
  
i szaliczek-ozdoba ...to jeszcze szybciej...naprawdę

 
  
Teraz czas  zabrać się za prezenty wymiankowe ...bo zapisana jestem na wymiankę u Maranty i Lucynki moje wylosowanki utalentowane,że sama  nie wiem czy sprostam temu zadaniu.
A na koniec powiem wam że  znowu uległam zakupom włóczkowym...już idzie paczka z dziewiarki.
Dziękuję za wpisy pozdrawiam serdecznie

12 komentarzy:

  1. Prześliczne bolerko !!! Szaliczek także bardzo ładny :))

    OdpowiedzUsuń
  2. No, nie załamuj mnie kobieto!!!Co dzień, to nowy ciuszek.
    Szydełkiem machasz chyba z prędkością światła ;)
    Piękne nowości :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Bolerko i szaliczek urocze.Cos Cie opęało to bedzie totalny wysyp. Tak trzymaj. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne bolerko!
    A szaliczek w sam raz na dzisiejszą pogodę -raz słońce a raz śnieg...

    OdpowiedzUsuń
  5. rety, rzeczywiście niezłe tempo... tak trzymaj...
    u mnie odwrotnie - zatrzymałam się i ani rusz...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczności... to bolerko od razu wywołuje wiosenne skojarzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ladne to bolerko ,ale ten szal to strzal w dziesiatke. Super.......i zazdroszcze tego opetania, bo mnie odwrotnie, dopadlo wielka ilosc innych obowiazkow i wiosenne zmeczenie....Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. super prace !!!no a tempo godne pozazdroszczenia!!

    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne prace...:-) Zazdroszczę tempa dziergania...;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też chcę być opętana;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne prace wychodzą z tego opętania :)

    OdpowiedzUsuń