Jak już zapewne wiecie zdecydowaliśmy się na kupno psa, pisałam o tym TU. Niko ma już osiem miesięcy i jest bardzo żywym psiakiem, aż za bardzo wszędzie go pełno wszystko go ciekawi, wszędzie wejdzie i do tego psoci. Ogród w tym roku nie oszukujmy się wygląda nieciekawie, wszędzie dziury, kwiatki i krzewy poobgryzane nie wspomnę już o ogrodzeniu które nieustannie podgryza jeszcze trochę to sztachetek nie będzie... tak, tak to sprawka tego czarnucha. Ostatnio posadziłam bratki do donicy stała sobie przed wejściem do domu, wieczorem patrzę i nie wierzę własnym oczom... wszystkie bratki są bez kwiatków bo oczywiście Niko się nudził i je poobrywał nawet przez myśl mi przeszło , że to może jest pies roślinożerny, a nie mięsożerny byłam wściekła jak nic... ale jak popatrzyłam na tą jego mordkę to mi od razu przeszło, czyż można się na niego złościć?
Niko w akcji... co tam po rozrabiam sobie trochę...
Ale on jest cudny.
OdpowiedzUsuńMój kochany golden Tobi też uwielbia bratki. Walczę już z nim 10 lat, ale bez skutku. Bratki po prostu są smaczne. Twój Niko jest śliczny:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny i jak urósł :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny! Mój też Niko, ale jest juz starszy i nie rozrabia. Twój to jeszcze dziecko, a dziecko musi sie wyszaleć;)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że tylko ja mam takiego rozrabiającego psa. Prawie cały ogródek rozkopany, drzewka podkopane, wykopuje mi nawet cebulki tulipanów. Młode psy muszą się wyszaleć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłodki psiak!
OdpowiedzUsuńWspaniały psiak :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No faktycznie mały z niego gryzoń,ale i tak jest fajny:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńFajny piesio :)
Pozdrawiam serdecznie!!! :)
Dzięki dziewczyny
OdpowiedzUsuń