W sobotę tj. 1maja pojechaliśmy do Karpacza po przyjeżdzie postanowiliśmy iść na Śnieżkę,doszliśmy do wyciągu,a tam kolejka chyba ze dwa kilometry...stoimy,stoimy ileż można czekać?
Postanowione na Śnieżkę wyruszamy pieszo idziemy przez Karkonoski Park Narodowy czarnym szlakiem wzdłuż Złotego Potoku, płynącego kilkadziesiąt metrów poniżej.
Czarny szlak jest najkrótszy ale najcięższy bardzo strome podejście praktycznie przez całą drogę...nogi bolały okrutnie
Dotarliśmy na Kopę gdzie znajduj się bufet i piękne widoki...odpoczynek.Ruszamy dalej idziemy brukowaną drogą która jest już łagodniejsza
W końcu dotarliśmy jesteśmy na szczycie...hura
Na szczycie Śnieżki znajduje się kaplica oraz słynne obserwatorium meteorologiczne w kształcie ''latających talerzy''.
Wracamy z powrotem...jestem wykończona,ale warto było.
Na drugi dzień zwiedzaliśmy Karpacz...pogoda w kratkę raz słonko,a raz deszcz
Pozdrawiam serdecznie
Zazdroszczę, uwielbiam Karkonosze, samą Śnieżkę mniej, bo zawsze tłumy. Ale jak sobie przypomnę wyprawę wzdłuż grzbietu Karkonoszy, ach...
OdpowiedzUsuńNiektóre zdjęcia obudziły we mnie tęsknotę za kochanymi Bieszczadami (a tama w szczególności).
OdpowiedzUsuńTeż bym w kolejce nie czekała (nawet gdyby jej nie było) ... piesze wędrówki są najlepsze!
Pozdrawiam i słonecznego dnia życzę:)
Gratuluję udanej wycieczki:) piękne zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne widoki a i pogoda dopisała jak widać :)
OdpowiedzUsuńSuper wycieczkę mieliście - widoki piękne, ładna pogoda, czego chcieć więcej. Nigdy jeszcze nie byłam w Karpaczu.
OdpowiedzUsuńWycieczka widać udana :)
OdpowiedzUsuńTe widoki rekompensuję chyba każde zmęczenie:)))
OdpowiedzUsuńI jaka satysfakcja, że dało się radę!
Zazdroszczę wyprawy. Byłam w górach tylko raz, ale nie zapomnę tych przeżyć. Teraz nie mam z kim...
OdpowiedzUsuńsuper fotki; zazdroszczę wycieczki...
OdpowiedzUsuńja z dzieciaczkami wyjeżdżam dopiero jutro, bo mam baaardzooo długi weekend:)
Jakie cudowne zdjęcia :) przeniosły mnie myślami w stronę wakacji :)
OdpowiedzUsuńJA w tym roku na pewno na tydzień tam zawitam :)i już myślę z utęsknieniem o tym czasie:)
Pozdrawiam poweekendowo :)
Wspaniała wycieczka... I jakie zdjęcia ładne... poczułam się jakbym też tam była :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Fantastyczna wycieczka była! Też tak chciałabym. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozazdrościć takiego wekendu!!!Też kiedyś odwiedzałam tamte rejony i jest tam pieknie!!!
OdpowiedzUsuńMieliście super wypad i gratuluję wytrwałości :). Ja kiedyś też śmigałam po górach teraz też je lubię ale wybieram lżejsze trasy :).
OdpowiedzUsuńŚwietny weekend. Obudziłaś moje wspomnienia, kiedy to w czasach studenckich wybraliśmy się na Śnieżnik - podejście robiliśmy w takiej mgle, że widoczność była na 1 m. Dopiero, kiedy schodziliśmy - zobaczyłam, że niekiedy szlak przebiegł w takich miejscach, że wystarczyło tylko osuniecie nogi i można było spaść w przepaść...
OdpowiedzUsuńoj bylam juz pare razy,lubie karpach choc na dobra sprawe to niewiele tam sie dzieje,no ale w koncu idze sie aby po gorach pochodzic,bardzo lubie gorskie wedrowki,i glosy stekajacych ludzi ze zmeczenia hahahah
OdpowiedzUsuńRenia byłam tam kilka lat temu. I Owszem kaplica Matki Boskiej Śnieżnej jest- pamietam, byłam, ale obserwatprium to ja tam nie widziałam- zabij.
OdpowiedzUsuńReni piękna wycieczka :)) ja na Śnieżkę patrzę sobie co rano :))
OdpowiedzUsuńale warto było zaliczyć taką wspinaczkę co nie :)) i jaka satysfakcja :)) pozdrawiam Viola