Wybraliśmy się na spacer, zabrałam aparat z myślą, że znajdę oznaki wiosny i porobię trochę fotek. Niko dzielnie szukał ale...
... nic tu nie ma żadnej wiosny...
... szukam dalej... i nic
No cóż za dużo wiosny nie było... czas wracać do domu.
A w ogrodzie i owszem coś się znalazło... jak miło popatrzeć. Już mi tęskno za ogrodem, zielonym pełnym kwiatów i moich ukochanymi różami... nie przeszkadza mi , że muszę w nim ciągle robić nawet to lubię.
Chyba Reniu musisz się "rozliczyć"z zimą ,to ją odczarujesz i przyjdzie wiosna:))
OdpowiedzUsuńU mnie dawno nie było tak szaro-buro za oknem:)
Zima lada moment będzie rozliczona... u mnie też pogoda paskudna, pozdrawiam
UsuńNajważniejsze, że znaleźliście wiosnę :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Widzę, że znalazłaś wiosnę. Oby szybko do nas dotarła tak naprawdę i przegoniła tą zimę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo tak troszeczkę
OdpowiedzUsuń