Tak mnie jakoś naszło i upiekłam murzynka,a muszę zaznaczyć że piec ciast nie lubię ale jeść i owszem ...uwielbiam
ciasto zwane murzynkiem jest bardzo proste do zrobienia
potrzebujemy...
1 kostka margaryny
2 szkl.cukru
2 szkl.mąki
4 łyżki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
4 jajka
1/2 szkl. gorącej wody
Margarynę rozpuścić dodać cukier,kakao i gorącą wodę.Całość wymieszać i zagotować-odstawiamy.Do wystudzonej masy dodać 4 żółtka,mąkę z proszkiem-wymieszać.Na koniec ubić pianę z białek i delikatnie połączyć całość.Gotowe ciasto wlać do wysmarowanej tłuszczem blaszki.Piec 40min. 180 stopni...
i ciasto gotowe zawsze się udaje
Smacznego!
Robótkowo...
kończę już bluzeczkę może jutro uda mi się ją pokazać ...
jeszcze tylko sprawy kosmetyczne i chowanie nitek-nie cierpię tego
I jeszcze jedno muszę się pochwalić,że udało mi się wyhodować mango z pestki
na razie wygląda tak
Lubię te owoce są bardzo smaczne, o słodkim smaku i specyficznym aromacie.
Fajnie by było jakby mi takie wyrosło...ale raczej to nie możliwe w domowych warunkach.
Pozdrawiam serdecznie
ooo pamietam dawno,dawno temu panowala straszna moda na murzynki,i wszyscy wkolo piekli to samo hahah dobrze ze podalas przepis bo nie mam a chcialam kiedys go zrobic ,moze w koncu uda cos mi sie upiec w tym moim nieszczesnym piekarniku :),ja tez niecierpie tych prac koncowych przy sweterkach brrrr,zycze Ci zeb ci takie owoce na tym drzewie wyrosly hahah
OdpowiedzUsuńMango z pestki? Brawo!!! Ale owocow raczej sie niepodziewaj.....a szkoda,co? Bluzeczka bedzie piekna a murzynkowy przepis kupuje!Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodziwiam za to mango z pestki. No i czekam na prezentację bluzeczki.
OdpowiedzUsuńmniam, uwielbiam murzynek, niby takie proste ciasto, ale mi zawsze smakuje i kojarzy się z dzieciństwem.
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się efektu końcowego bluzeczki. Pokusiłaś i dziś zaczęłam też ją robić. W Twojej wersji elementy są chyba drobniejsze niż w oryginale, czy mi się tylko tak wydaje? Mam stracha trochę, bo to pierwsza bluzka jaką robię...
Gratuluję hodowlanego sukcesu. Nie wiem jak w przypadku mango jest z owocowaniem, ale u znajomej urosły pomarańcze z drzewka z pestki, które do jedzenia się nie nadawały co prawda, no ale wyrosły ;)
ciekawe tylko czy będzie miało owoce, no i szybciutko chowaj te nitki i pokazuj to nowe dzieło :)))
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda bardzo smakowicie :). A bluzeczka już widać, że jest cudna. Co do mango, to ja za nimi nie przepadam :). Ale "drzewka" gratuluję:).
OdpowiedzUsuńOj Ty Kusicielko! Az slinka leci:) DObrze ze nie mam sprawnego piekarnika bu juz bym pedzila po skladniki, a tak musze obejsc sie smakiem, co przy moich "miskach" dobrze mi zrobi. Na efekt koncowy tej slicznej bluzeczki bede czekac z niecierpliwoscia!
OdpowiedzUsuńA co do mango, to niedawno mialam okazje zjesc je w bardzo nietypowej aranzacji... W japonskiej restauracji bylo usmazone w ciescie - cos jak jablko w ciescie tylko nie na slodko. Dziekuje za odwiedziny u mnie i pozdrawiam serdecznie:)
Mniam jak smakowicie ciasto wygląda, aż mam ochotę Ci podkraść ;*
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczylam to ciasto pomyślałam - mniam mnia!!!!Bluzeczka zapowiada się bardzo ciekawie ale to mango z pestki- szok!!!Widziałam u koleżanki pomarancza i pomidory z pestki ale mango!!!!Brawo!!!
OdpowiedzUsuńwow, mango z pestki! super, chyba tez spróbuję!
OdpowiedzUsuń