Też tak macie...pełno resztek włóczek których szkoda wyrzucić,a nie za bardzo wiadomo co z nich zrobić?
Miałam już dość przenoszenia tych wszystkich kłębuszków z kąta w kąt pozbierałam je do koszyka i zaczęłam dziergać i powstał taki kolorowy pled ...kolejność pasów całkowicie przypadkowa ...gdy kończył się jeden kłębek doczepiałam następny nawet nie zwracając uwagi jakiego jest koloru ...ot taka mała wariacja z resztek włóczek.
Pled jest dość duży więc na pewno przyda się na chłodne dni aby się otulić.
Pozdrawiam serdecznie.
To jest coś, co pewnie odgapię;-_)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Ja też zrobiłam porządki w kłębkach i będę wykorzystywać te pozostałe po wczeaśniejszych robótkach. Jedna rzecz z nich już powstała - mitenki :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, ale nie mam czasu na realizację niestety :/ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńREWELACJA!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten pomysł, bo faktycznie, szkoda wyrzucać końcówki włóczek, a jest często ich zbyt mało na osobny projekt.
Super ten pled:) Mój syn ostatnio poprosił, żebym zrobiła mu właśnie "kocyk", ale na drutach, tylko, że czasu jakoś brak na takie duże coś:)
OdpowiedzUsuńA wracając do tematu kolorystyki pokoju, to uważam, że niebieski, błękit to dobry wybór, nie trzeba od razu brać jakieś lazurowego błękitu, jest teraz tyle fab o różnych odcieniach /np wpadające w lekką szarość/, że na pewno coś dobierzecie, a dziecko wie czego chce:) Poza tym inspiracje, które pokazałaś są całkiem całkiem, a jak syn sam będzie decydował o swoim pokoju, to na pewno będzie z niego zadowolony:)
Wow świetny pomysł i ogrom pracy jaki włożyłaś w jego wykonanie-GRATULUJE!!!
OdpowiedzUsuńFantastycznie! Ja mam od groma takich resztek, ale każda z nich jest innej grubości :( Więc robię z nich tony kwiatków szydełkowych, figurek itp.
OdpowiedzUsuńWyszedł rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńwygląda fantastycznie, no właśnie jak radziłaś sobie z różnicą grubości włóczek, czy może była mniej więcej ta sama?
OdpowiedzUsuńPlad wspaniały !!!
OdpowiedzUsuńJak go zobaczyłam coś mi się przypomniało, mianowicie:
moja mama zrobiła mi kiedyś ( jak byłam w podstawówce ) sweterek taką metodą, tylko kłebki resztek były mniejsze a całośćmieniła się 1000 kolorów, z sentymentem go wspominam ;-)
Pozdrawiam Aga
Świetny pomysł na wykorzystanie resztek. Zimno się zrobiła na pewno się przyda
OdpowiedzUsuńPowstało naprawdę duże cudeńko! Gratuluję pomysłu no i oczywiście niezrównanego talentu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób na wykorzystanie pozostałości włóczek :)
OdpowiedzUsuńi będzie jak znalazł na chłodne wieczory :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńudana wariacja!!
OdpowiedzUsuńRenia zaglądam i zaglądam i nie widać cię po tym pledem. Ukryłaś się tam ze swoim lubym?
OdpowiedzUsuńGratuluję świetnego pomysłu:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i świetny pled :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńKolorystyka wyszła Ci fantastycznie, a za cierpliwość w dzierganiu takiego "gabarytu" podziwiam :)
Pzdrawiam serdecznie
Fajnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
super pomysł!!
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł na resztki włóczki...:-) I do tego bardzo praktyczny...:-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. I kolory same sie zgrały. Jak się dorobie wystarczającej liczby resztek, to w wolnej chwili pewnie coś podobnego popełnię.
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl. Ja tez mam mase malych kuleczek z nicmi najczesciej kordonka, wowczas dziergam kwiatki, ktore wykorzystuje do ozdoby prezentow.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dzieki za wizyte u mnie
Ciekawy pomysł-prosty a efektowny
OdpowiedzUsuń:) Ładnie wyszło.
OdpowiedzUsuńMi kiedyś siostrzyczka zrobiła kamizelkę tym sposobem. Mam ją do tej pory i bardzo lubię.:)
Pomysł prosty i świetny. Odgapię na pewno!
OdpowiedzUsuń