U mnie jak zwykle pracowicie, a myślałam że już trochę luzu będę miała... no ale jak to ja nie potrafię spokojnie usiedzieć ...
Zaczęłam sweterek na drutach robię go z doskoku...
z początku wzór mi się podobał, a teraz jakoś nie bardzo...ale robię dalej zobaczymy co wyjdzie
Oczywiście znowu mały remont sobie wymyśliłam tym razem padło na korytarzyk ...walczyłam ze szlifierką, ale o tym dokładniej będzie w następnym poście
Część moich zapasów włóczkowych... w garderobie jeszcze kilka pudeł stoi ...kiedy ja je przerobię?
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na moje CANDY
Wzorek jest bardzo ciekawy. Od razu mi się rzucił na oczy.
OdpowiedzUsuńOJ ZACIEKAWIŁA MNIE OKRUTNIE ZAJAWKA REMONCIKU...A ZAPASY WPROST ZELAZNE:)))
OdpowiedzUsuńŁadnie się zapowiada:)
OdpowiedzUsuńDobrze się zapowiada ... czekam na efekt końcowy :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dobrze jest mieć zapas niż nie mieć czym pracować ;) Pozdrowienia ślę. :)
OdpowiedzUsuńJak ja nie lubię, jak mnie dopada wzorkowe zwątpienie! Ten sweterek dobrze się zapowiada,więc czekam już na zdjęcia całości. No i ta szafka...to moja nowa fascynacja :)
OdpowiedzUsuńO zapasach włóczkowych wolę się nie wypowiadać, bo muszę udawać,że jest ich mniej niż w rzeczywistości...
Kolor fajny,czekam na finał!
OdpowiedzUsuńZapowiada się śliczny sweterek :)
OdpowiedzUsuńTak patrzę na ten sweter, który robisz i nadziwić się nie mogę - Ile to pracy > bardzo efektownie wyglądają te liście i pewnie jak wykończysz- to sweter będzie bardzo oryginalny :) A to uczucie "jakoś nie bardzo" znam - bo też tak czasami mam:) pozdrawiam i zapraszam martadr
OdpowiedzUsuńNa pewno dasz radę :)
OdpowiedzUsuńNo baba harpagan z Ciebie normalnie!! Interesujaco sie u Ciebie dzieje :))
OdpowiedzUsuńWzorek ciekawy, podoba mi się. Chętnie zobaczę co wyjdzie.
OdpowiedzUsuńA co do zapasów, to też mam ich mnóstwo w domu...i jeszcze całą żyłę włóczek u mamy...i u babci...a mimo to trzymam się z daleka od pasmanterii, bo ciężko mi przejść obojętnie ;o)