W przedostatnim poście pokazywałam coś w zielonościach... i oto koniec robótki ...
powstał szal.
Wprawdzie do zimy jeszcze trochę czasu jest,ale jakoś tak mnie wzięło..muszę powykańczać motki które zostały mi z różnych robótek.
Dziewczyny to prawda wyjazd był udany...mogłabym znowu jechać tylko czasu brak.
Pozdrawiam serdecznie!
Ależ musi być cieplusi ten szaliczek, żadne mrozy w nim niestraszne :)
OdpowiedzUsuńFajny ten szal i wspaniałe kolorki:)
OdpowiedzUsuńświetny szal :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No i proszę jaki wspaniały szal.Miło będzie się nim otulić.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie czujemy już zimę bo coraz więcej szali na blogach,bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ładny w tych zielonościach. Świetnie wygląda.
OdpowiedzUsuńTo nie szalik..to piękny, przytulaśny, wielki szal:) i warto mieć takie końcówki różnych motków-powstają z nich istne cuda:)
OdpowiedzUsuńA co do moich koszyczków-bardzo dziękuję za pochwałę..o mistrzyni:)
Wspaniały, idealny, bo jest się czym opatulić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jest śliczny i aż chce się w niego opatulić..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesteś już przygotowana do zimy, szal jest piękny i cieplutki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńReniu, kiedy Ty znajdujesz na to wszystko czas ? Tylko pozazdrościć umiejętności zagospodarowywania czasu wolnego. :-) Pozdrawiam. :-)
OdpowiedzUsuńfajny, oryginalny i na pewno cieplutki. Super!
OdpowiedzUsuńFantastyczny szal! Super!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za odwiedziny na blogu oraz miłe słowa. Ciepło na duszy! Pozdrawiam i ślę uściski!
Peninia*
Fajne kolory!
OdpowiedzUsuńfajny szal :)
OdpowiedzUsuńCiekawie połączyłaś kolory i fajnie go zamotałaś.
OdpowiedzUsuńZulka
Piękny szal, wygląda na cieplutki :)
OdpowiedzUsuń